07h47 CEST
23/10/2024
Na otwarcie nowego sezonu zaplanowano tylko dwa spotkania, ale rozgrywki wystartowały z przytupem.
Kiedy półtora roku temu LeBron James poprawił rekord Kareema Abdul-Jabbara w liczbie zdobytych w NBA punktów, jego najstarszy syn siedział przy linii końcowej boiska. Latem tego roku Bronny został wybrany przez Lakers w drafcie z numerem 55. i podpisał czteroletni kontrakt, na mocy którego ma zarobić 7,9 mln dolarów.
Wspólnie wystąpili po raz pierwszy dwa tygodnie temu w meczu przedsezonowym, a we wtorek zapisali się w historii koszykówki za oceanem. Zegar wskazywał cztery minuty do końca drugiej kwarty, gdy debiutujący jako trener "Jeziorowców" i w ogóle w tej roli w NBA J.J. Redick desygnował jednocześnie do gry odpoczywającego na ławce LeBrona i zaczynającego przygodę z dorosłą koszykówką Bronny'ego. Tym samym zostali oni pierwszym duetem ojciec-syn w historii ligi. Na koszulkach są oznaczeni jako "James" i "James Jr.".
W hali zrobił się większy niż zwykle tumult już chwilę wcześniej, gdy obaj podnieśli się z ławki. Nie brakowało braw i wiwatów, ale obyło się bez owacji na stojąco. Poruszenia na kryli też inni członkowie rodziny Jamesów.
Był to czwarty przypadek w amerykańskich ligach zawodowych, by ojciec i syn zagrali razem na boisku. W baseballowej MLB w barwach Seattle Mariners wspólne występy w latach 1990-91 były dziełem Kena Griffeya Sr. i Kena Griffeya Jr., którzy we wtorek... pojawili się na trybunach hali w Los Angeles.
W tej samej lidze MLB 4 października 2001 w barwach Baltimore Orioles razem wyszli na boisko Tim Raines i Tim Raines Jr. Z kolei w NHL w 1980 roku słynny Gordie Howe zagrał wspólnie z dwoma synami - Markiem i Martym - w ekipie Hartford Whalers.
20-letni Bronny James nie zaliczy trzyminutowej premiery do udanych. Raz spudłował rzucając z boku boiska "za trzy", raz został zablokowany przez Rudy'ego Goberta, zaliczył zbiórkę w ataku i wrócił na ławkę rezerwowych.
Jego ojciec, który w przedostatni dzień roku skończy 40 lat, też nie był pierwszoplanową postacią gospodarzy, choć na rozpoczęcie swojego 22. sezonu w NBA uzyskał 16 pkt, pięć zbiórek i cztery asysty.
Lakers trafili ledwie pięć z 30 prób trzypunktowych i z kłopotów wybawił ich wiodący prym pod koszem Anthony Davis. Jego dorobek to 36 pkt i 16 zbiórek. Rui Hachimura dodał 18, trzykrotnie trafiając zza łuku.
Liderem "Leśnych Wilków" był Anthony Edwards - 27 pkt, sześć zbiórek i trzy asysty. Francuski środkowy Gobert dodał 13 pkt i 14 zbiórek.
W drugim spotkaniu w dniu inauguracji rozgrywek broniący tytułu Boston Celtics zaprezentowali mistrzowską formę pokonując też mający wysokie notowania i aspiracje zespół New York Knicks 132:109.
Gospodarze wyrównali rekord Milwaukee Bucks z 2020 roku w liczbie celnych rzutów za trzy punkty - 29, ale kolejnych... 13 prób, by go poprawić, było nieudanych. Łącznie oddali aż 61 rzutów zza linii 7,24 m.
Jayson Tatum zdobył 37 pkt, Derrick White dodał 24, a Jaylen Brown - 23. Każdy z graczy pierwszej piątki "Celtów" uzyskał minimum 11. Wśród gości wyróżnili się Jalen Brunson i rezerwowy Miles McBride, którzy zakończyli mecz z dorobkiem 22.
Koszykarze Celtics świetną dyspozycją uczcili uroczysty wieczór, gdyż przed pierwszym gwizdkiem pod dachem hali TD Garden pojawił się sztandar symbolizujący wywalczone w czerwcu 18., rekordowe mistrzostwo NBA. W pewnym momencie przewaga miejscowych wynosiła już 35 punktów.(PAP)
pp/