06h37 CET
30/10/2024
Mecz długo był bardzo wyrównany i żadnej z drużyn nie udało się zdominować rywala. Na początku pierwszej kwarty Śląsk prowadził 9:5, ale zaraz szybko zrobiło 9:10, aby po kilku minutach 17:14. I tak wyglądały pierwsza, druga i trzecia kwarta. Jeżeli któraś z drużyn wychodziła na prowadzenie, to szybko druga ją doganiała i "zabawa" zaczynała się od początku.
O losach meczu rozstrzygnęła czwarta kwarta, a właściwie jej pierwsza część. Po trafieniu Adriana Boguckiego przyjezdni prowadzili 60:57, ale w krótkim odstępie czasu dorzucili pięć punktów i zrobiło się 65:57. W tym momencie trener Śląska Miodrag Rajkovic poprosił o czas.
Po wznowieniu gry wrocławianie szybko zmniejszyli straty, ale goście równie szybko odpowiedzieli celnym rzutem i przewaga nie zmalała. Kolejne akcje to był festiwal niecelnych rzutów i błędów z obu stron, który przerwał Śląsk i zbliżył się na cztery punkty do rywali (63:67).
Wówczas z dystansu przymierzył Jamar Smith i to był rozstrzygające trafienie. Gospodarze mieli siedem punktów do odrobienia w niecałe dwie minuty. Starali się grać szybko, ale efekt był taki, że zamiast punktów notowali straty i nie zdołali już odwrócić losów spotkania.
Śląsk pozostaje bez wygranej w Lidze Mistrzów FIBA i na półmetku w grupie F zajmuje ostatnie miejsce. W następnej kolejce wrocławianie 12 listopada ponownie zmierzą się z Pallacanestro, tym razem na wyjeździe.
Śląsk Wrocław - Pallacanestro Reggiana 65:73 (17:17, 18:17, 16:19, 14:20).
Punkty:
Śląsk Wrocław: Angel Nunez 13, Daniel Gołębiowski 13, Ajdin Penava 11, Kenan Blahskear 8, Marcel Ponitka 7, Jeremy Senglin 4, Adrian Bogucki 4, Reginald Lynch 3, Błażej Kulikowski 2, Soprano Szelazek 0;
Pallacanestro Reggiana: Cassius Winston 16, Jamar Smith 13, Stephane Gambauld 12, Mauhamed Faye 8, Jaylen Barford 7, Kwan Cheatham Jr. 6, Filippo Gallo 3, Michele Vitali 4, Matteo Chillo 2, Sasha Grant 2, Lorenzo Uglietti 0. (PAP)
marw/ cegl/