12h27 CEST
08/10/2024
35-letni Hirscher to dwukrotny mistrz olimpijski i siedmiokrotny mistrz świata oraz ośmiokrotny triumfator klasyfikacji generalnej PŚ. Na alpejskich stokach rządził nieprzerwanie od 2011 do 2019 roku, kiedy zakończył karierę. Łącznie wygrał 67 pucharowych zawodów.
W kwietniu poinformował, że zamierza wrócić do rywalizacji w barwach Holandii, gdyż w tym kraju urodziła się jego matka i on też posiada obywatelstwo tego państwa. Pozwolenie na zmianę barw wyraził macierzysty związek, a Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) przyznała mu "dziką kartę".
Na niespełna trzy tygodnie przed planowanym startem Hirscher nie jest jednak pewien, czy zdąży się odpowiednio przygotować.
„Soelden było moim planem i moim życzeniem. Ale dzisiaj nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie (o start - PAP)” – oświadczył 35-latek w stacji ServusTV.
"Dopóki nie będę miał poczucia, że naprawdę jestem gotowy, nie zrobię tego. Prędzej czy później do tego dojdzie, bo naprawdę bardzo tego chcę. Ale nie jest to łatwe. Na razie nie mam realnych szans na miejsce w +15+. Muszę się poprawić o cztery sekundy" - podkreślił Hirscher, podsumowując okres przygotowawczy w Nowej Zelandii i Europie.
Od paru lat Hirscher promuje własną markę nart Van Deer. Jeździ na nich m.in. jego dawny wielki rywal Norweg Henrik Kristoffersen, który nie może się doczekać powrotu wielkiego mistrza, chociaż musiałby walczyć na stoku ze swoim obecnym szefem.
"Chcę pokonać bossa, to najlepsze uczucie. Zdecydowanie. Mam nadzieję, że mi się to uda" - przyznał jeden z najlepszych slalomistów świata.
Na inaugurację PŚ alpejczycy wystartują 27 października w Soelden w slalomie gigancie. Dzień wcześniej w tej konkurencji będą rywalizowały kobiety.(PAP)
krys/ af/