09h16 CEST
08/09/2024
Wyścig niespodziewanie wygrał Monakijczyk Charles Leclerc z zespołu Ferrari. To był jego siódmy triumf w karierze w F1. Drugie miejsce zajął Australijczyk Oscar Piastri, a trzecie Brytyjczyk Lando Norris (obaj McLaren).
Verstappen początek tegorocznego sezonu F1 miał udany, z dziesięciu rozegranych wyścigów wygrał siedem, po raz ostatni zwyciężył 23 czerwca w Grand Prix Hiszpanii. Jednak w ostatnich sześciu startach mistrz świata nie zanotował ani jednego zwycięstwa, i choć nadal prowadzi w klasyfikacji generalnej z przewagą 62 pkt nad drugim Norrisem, to coraz częściej narzeka na samochód, jaki otrzymuje do dyspozycji.
"W zeszłym roku mieliśmy świetny samochód, który był najbardziej dominującym samochodem w historii. A teraz zasadniczo zamieniliśmy go w potwora" - powiedział reporterom podczas konferencji po wyścigu na włoskim torze Monza. "Musimy to odwrócić, gdyż obecnie zwycięstwo w tegorocznym sezonie zdaje się być mało realne" - dodał.
Verstappen ujawnił, że w niedzielę miał problemy z silnikiem, który nie uzyskiwał pełnej mocy. Do tego - jak uważa - jego team opracował złą strategię na ten wyścig. To spowodowało, że zwyciężył Leclerc z Ferrari, na którego nikt nie stawiał.
"Zasadniczo przeszliśmy od dominującego bolidu do takiego, który może jedynie jechać dzisiaj w środku stawki. Nie wiem, jak to się stało" - podkreślił Holender.
"To dla mnie bardzo dziwne. Musimy naprawdę natychmiast poprawić osiągi, wszystko postawić do góry nogami" - wyjaśnił swoje stanowisko.
Reporterzy zapytali mistrza świata o to, co miał na myśli, gdy w trakcie wyścigu przez radio kazał swoim mechanikom nie spać... Verstappen wyjaśnił, że było to związane z brakiem dokładnej informacji od teamu o stanie naładowania systemu hybrydowego bolidu, który służy do chwilowego zwiększenia mocy jednostki napędowej podczas wyprzedzania.
"Są to oczywiste rzeczy, nad którymi trzeba mieć kontrolę. Aby w F1 liczyć na sukces, wszystkie procedury w trakcie jazdy muszą być zmaksymalizowane" - wyjaśnił.
W klasyfikacji generalnej MŚ F1 po 16 z 24 wyścigów nadal prowadzi walczący o czwarty tytuł z rzędu i w karierze Verstappen. W niedzielę na Monzie team Ferrari zagrał va banque, pojechał tylko na jeden pit stop, podczas gdy wszyscy pozostali zmieniali opony minimum dwa razy. (PAP)
wha/ cegl/